Prace ręczne

Pytanie:

– Na ile części należy pokroić jedną niepozorną ziemniaczaną pyzę by dało się ją zmieścić w posiadany szczękościsk?

Odpowiedź:

– Na osiem.

Przylutować komuś mogę jakby co.
Gratis.

Poza tym czarownie i nawet się umalowałam. Po tylu dniach wstawania o piątej muszę sobie zaznaczać, w którym miejscu mam oczy.

Czy paprotka przeżyje podlewanie odgazowanym sprite’m?
Jak myślicie?
Szklaneczki mi się pomyliły…

Bo jakby co mogę poprawić gazowanym.

Muszę odpocząć.

A w ramach się_odstresowywania słucham sobie Miss Li Good Morning🙂

14 uwag do wpisu “Prace ręczne

  1. Skąd wiedziałaś, że tę piosenkę właśnie poszukiwałam?:)
    Lubisz może melodię z reklamy Reserved?:)) Jak chcesz, odezwij się na maila:D
    pozdrawiam:*
    kwiatki przeżywają więcej niż nam się wydaje:)

    Polubienie

  2. Baj, polej tego paprotka mlekiem, bo ponoć lubi glebę zasadową, czy coś. Moja Mam podlewała. I żyja obie. Ha, w kwesti wstawania ,t o melduję, ze ja tak codzień. o 5.15. No prawie, bo pare razy zdarząło mi się do 6 w łóżku zostać.

    Przebojem są dni (rzedkie) kiedy to idę na 16.00 i jak pies Pawłowa wstaję o 5.15, wlekę sie do kuchni, pstykam czajnikiem i dopiero wyjmowanie mleka z lodówki mnie otrzeźwia….

    Polubienie

  3. hm na co dzień […], ale dziś mnie ujęłaś zaznaczaniem oczu i sprajtowaniem roślinności 😉 zacna i twarda gadzina z Ciebie, nie muś doświadczać więcej, niźli trzeba, by być w formie godnej treści!

    Polubienie

  4. ja wiem, że to nie pociesza, ale mnie szczękościsk dopadł na ogórku. gruntowym. i trochę trwało nim go wydłubałam z paszczęki. ale w sumie dobrze, że to był tylko ogórek;)zdrówka życzę

    Polubienie

Dodaj komentarz