Wróciła do domu późno. Złapała się na tym, że codziennie jest tu
coraz później i wcale nie tęskni za objęciem wanny, czy miękką
poduszką. Wanna dopiero po wypełnieniu gorącą wodą robiła się na
tyle przyjazna by móc spędzic z niej przepisowe pięć minut. A
wnętrze poduszki zbiło się w nieprzyjemne wałki i bynajmniej nie
zachęcało do kolorowych snów. Jeszcze przed miesiącem mogła spędzać
w wodzie godziny, aż na dłoniach pojawiała się zmarszczona wilgocią
siateczka. A poduszka zawsze przynosiła upragnione ukojenie. Ale
jeszcze przed miesiącem dom nie był pusty…
Otworzyła butelkę wina i usiadła przed laptopem. Jeden ruch palca i
jej uszu dobiegło przyjazne mruczenie. Jakby jej cowieczorny
przyjaciel mówił: dobrze, że jesteś. Bo tylko on jest teraz jej
przyjacielem. Prawda? Tylko zbiór obwodów i ciekłych kryształów.
Jakie to płytkie.
Szybko zatrzasnęła uchylony już ekran, wyłączyła komputer całkiem
po babsku, nie tak jak trzeba i wyszła. W przelocie zgarnęła tylko
płaszcz, który nadal tkwił na oparciu krzesła i umyślnie zostawiła
służbową komórkę. Smycz łączącą całą jej aktywność z właścicielem.
Wino zwietrzeje – pomyślała jeszcze. Zaraz potem wybiegła na ulicę
i zatrzymała przejeżdżającą taksówkę.
– Ma Pani szczęście – zmęczony ale pogodny głos przywitał ją gdy
tylko zatrzasnęła drzwi – Akurat kończyłem na dziś.
Dobroduszny brodacz patrzył na nią wyczekująco. Po chwili dodał:
– To gdzie jedziemy?
Zdziwiona usłyszała swój własny głos:
– W najpiękniejsze miejsce jakie Pan widział w tym mieście.
Chciałoby się tak czasem, oj, chciało…
PolubieniePolubienie
czyli gdzieś, gdzie można uciec od siebie?
PolubieniePolubienie
Zależy od wina.
Zależy od wieczoru i zapachu płynu do kąpieli w wannie.
Zależy od tego, czy Ktoś znajomy jest po drugiej stronie ekranu.
Zależy od nastroju, pogody i rytmu wiatru.
…ale to nie o Tobie, prawda?
PolubieniePolubienie
Baj, pisz, pisz, pisz; proszę…
PolubieniePolubienie
to pewnie koło Szopena w Łazienkach, tam gdzie pawie się puszczają.
PolubieniePolubienie
O to chodzi mniej więcej 🙂
PolubieniePolubienie
o qq (itd)
nie ma takich miejsc. jeśli w człowieku nie ma chwili spokoju i szczęścia. nic nie pomoże.
do fryzjera trza nam iść, ot co. takiego metaforycznego. zrobiłby coś z ta głowiną.
PolubieniePolubienie
Zbyt krótkie by potraktować to jak literaturę. Umieszczone w miejscu takim jak blog jest kojarzone bezpośrednio z Tobą. Mnie ujęło tym co zrobiłaś z jednego zdania. W wersji sarkastyczno-złośliwej mogłby być ciekawsze???
PolubieniePolubienie
też czytałaś twój styl?:),
PolubieniePolubienie
nie, a co jest w Twoim Stylu?
ten tekst ma jakieś dwa tygodnie… napisałam go w ramach „dokończenia zdania”…
PolubieniePolubienie
:)no własnie ja tez nie,ale takie miałam skojarzenie,bo wpierw byłam u Pierwszej żony i ona tez napisała notkę w trzeciej osobie, w ostatnim zdaniu mówiąc ,ze czytała Twoj Styl i jej sie udzieliło,potem przyszłam do Ciebie a tu w podobnej konwencji napisana notka,(3-os) wiec jakos mi to zagralo,ze moze cos w tej gazecie było takiego ,co spowodowało tą formę:)
PolubieniePolubienie
nie 😉
PolubieniePolubienie
kim jest Pierwsza żona?
chodzi o wrześniowy Twój Styl?
PolubieniePolubienie
no jest taka pierwsza żona:) pisze bloga ,
oj,no zresztą ja nie wiem o co chodzi z tym stylem,ale tak chodiz o najnowszy zapewne,skoro teraz czytała:) luzną myslą zarzuciłam tylko,prosze sie nie sugerować ani nic,
PolubieniePolubienie