Generalnie to śpię. I umieram.
Nie wiem co bardziej.
Zrobiłam wczoraj 70 brzuszków-scyzoryków i dobrze, że akurat leżałam na łóżku bo z podłogi bym się doczołgała. A tak to przy siedemdziesiątym mogłam już chrapać. Dżizas.
A sąsiedzi pewnie myślą, że mam udane pożycie.
Dobra, idę utopić się w kawie.
Jak się obudzę to coś napiszę.
Czy jest na sali leżak?
Lezak razzz!!!!:)
PolubieniePolubienie
A stojak może być?
PolubieniePolubienie
Matko! Dzielna jesteś!
Ja na razie tańczę z Lu lambadę, brzuszkuję Shakirę i udajemy Kociecipki…no te Pussycatsy co nam skaczą po telewizorze 😉
PolubieniePolubienie
A Ty się odchudzasz, tak? To podziwiam 🙂 Ja od środy idę na lodowisko na Torwar. Zapewne na drugi dzień nie będę mogła chodzić, ale łyżwy chyba ciekawsze niż brzuszki 😉
PolubieniePolubienie
„A sąsiedzi pewnie myślą, że mam udane pożycie.”
:))))
ja się boję chyba robić scyzoryki, nad nami mieszkają teście:)
PolubieniePolubienie