Mam słabość do ciemnoskórych

Lubię mieć urodziny. Dostaje się wtedy masę ciepłych życzeń, Mamuty i reszta ferajny są mili do podejrzliwości a w dodatku to ostatnie urodziny w pojedynkę. Trzeba się nacieszyć do bólu. Kurde mol. Teraz będę się musiała wszystkim dzielić i to tak obligatoryjnie 😉 Wysnułam nawet teorię, że matkom z chwilą narodzin potomka, uwalnia się w mózgu (albo gdzie indziej) wydzielanie dziwnego skądinąd hormonu altruizmu. I tu człek, z natury egoista, się zastanawia jak to możliwe.. Ja się póki co nie zastanawiam. Cieszę się chwilową wyłącznością świata, choćby miała trwać tylko moment. Potem będę się cieszyć dawaniem. To jeszcze przyjemniejsze. Choć nie powiem, prezenty też lubię. Zwłaszcza w postaci przystojnej brunetki w towarzystwie pysznego ciemnoskórego ciacha. Bo Kata przyjechała. Z murzynkiem, excuse le mot, własnej roboty (doceniam ;)). Był doprawdy wyborny. Był, bo już nie jest. W końcu od jutra spożywcza kwarantanna, więc trzeba było wtrząchnąć na zapas. Oprócz kolegi M. dostałam wielofunkcyjną, rozciągniętą, płaską a długą żabę o przyjemnie znajomo brzmiącym nazwisku Bukowski i mały pomarańczowo-czarny kartonik. Żabie wybrałyśmy zaocznie życiową role książkowej zakładki (choć jako pluszowy bat na lokatorskie fochy też się nada) a kartonik ma datę 3 listopada i powoduje drżenie kończyn. Z Młodym już się umówiłam, że nie dam mu na imię Celofan albo Polikarp jeśli będzie grzeczny i trzeciego, zamiast standardowo włączyć syrenę, pójdzie spać. Matka musi iść na KULT i kropka. Na razie nie protestował i mam nadzieję, że fortel się uda. Najwyżej zrobię kartonowego ludzika z głupawym macierzyńskim uśmiechem i cyckiem na wierzchu a potem wmówię mu, że mama właśnie wróciła od fryzjera. W końcu to facet. Powinno przejść. Swoją drogą to ciekawa jestem tego Lokatora co mi tam wykiełkował. Pewnie będzie darł dzioba i będzie czerwony, pomarszczony i brzydki a mi odwali i uznam, że to Mister Universum w ciele noworodka. Tak chyba niestety działa ta cała szopka z hormonami. Ale pocieszam się, że w sumie to On zapewne przestraszy się bardziej. Spodziewa się pewnie eterycznej blondynki o miękkim głosie i manierach hrabianki, a co go czeka? Wstrętny, ogromny borostwór ze stopami jak poduszki, warczący na zlewozmywak i podający się za rodzicielkę. Jedno jest pewne. Obydwoje będziemy prezentować niezłej maści wytrzeszcz oczu. Ponoć mija. Czas się przygotować, choć szoku to się chyba raczej oswoić nie da. Póki co enty raz wertuję w ‚źródłach’ czy na pewno wszystko spakowałam. W końcu trochę głupio byłoby na ten przykład wylądować w szpitalu bez gaci, albo szczoteczki do zębów. I taka mała refleksja mnie naszła, że te wszystkie instrukcje to całkiem na odwrót niż reklamy jednej z dużych sieci sklepów. Dla idiotów. Bo to, że po porodzie raczej nie używa się tamponów tylko książek telefonicznych to całkiem jak adnotacja znaleziona ostatnio na opakowaniu suszarki: ‚podczas pracy urządzenia nie zanurzać w wodzie’… Dla wybitnych. Ewidentnie.

11 uwag do wpisu “Mam słabość do ciemnoskórych

  1. Bajko – jak po cesarce to będzie od razu niepomięty i śliczny. Więc ten problem masz z głowy.
    Obrzęki znikają w 3 dni po porodzie, więc spuchnięte stopy znikną.
    Brzuch znika w miarę szybko, więc uszy do góry.
    Całusy serdeczne

    Polubienie

  2. co do tego altruizmu – to kilku mądrych nawet geny takowe wynalazło. podobno u wszystkich żywych, choć suma sumarum – i tak działanie nie jest jakos wybitnie bezinteresowne.

    a tak bardziej uroczyście, to ściskam strasznie mocno i trzymam kciuki. będzie dobrze:*

    Polubienie

Dodaj komentarz