W Mamutowie

– Wstawaj!
– Przecież nie śpię
– Aha, akurat bo ci wierzę
– Przecież nie rozmawiałabym z tobą przez sen
– Ja tam nie wiem. Wszystkiego można się po tobie spodziewać
– Kurcze, rozgryzłaś mnie. Maiłam przygotowane odpowiedzi
– No widzisz. Idę do sklepu, chcesz coś?
– Hmm… Mleko, żółty ser, chlebek, sok z czarnej porzeczki i wyborczą… I może jeszcze tę dobrą czekoladę z chrupkami
– Miałaś powiedzieć, że nic!
– To po co pytasz?
– Właśnie nie wiem 😉
– Wyrodna matka
– No, ale jaka cwana
– I tak byś nie zapamiętała?
– Lubię jak idziesz ze mną
– Chciałaś powiedzieć ‚toczysz’
– Oj nie będziemy się bawić w słówka, trzeba zjeść śniadanie
– A propos. Koty poobgryzały winogrona
– Żartujesz?!
– Gdybym żartowała opowiadałabym dowcipy
– Ale że dosięgnęły?…
– Dosięgną wszystkiego. Ostatnio jeden nie mógł wyjść z rynny
– Skubane… Myślałby kto, że je głodzimy
– Miska pełna. Widać wolą wegetarianizm 🙂

5 uwag do wpisu “W Mamutowie

  1. Jeżeli kot od mięska woli podjadać słodycze, to czy jest to przejaw wegetarianizmu, czy może zwykłego łakomstwa, bo już się pogubiłam?;)

    Polubienie

Dodaj komentarz