Już wiem co się stało z tą toną proszku do pieczenia co ją miałam zanabyć jakiś czas temu z okazji gigantycznej promocji (i chyba tylko brak piekarnika i funduszu emerytalnego mnie przed tym powstrzymał). Wykupili ją łódzcy panowie policjanci. A wszystko po to by po godzinach podmieniać w magazynie proszek na… inny proszek. Taki bardziej uzależniający. Dzielni panowie policjanci ‚wyprowadzili’ grzecznie ok 120 kg narkotyków przeznaczonych do utylizacji i rozprowadzili je po mieście. Milutko. Zrobili przy okazji dobrze kolegom, bo teraz we wszystkich wojewódzkich komendach centrala przeprowadzi rozliczne magazynowe inwentaryzacje. I skończy się służba jak w niebie. A naukowcy ostrzegali, że praca uzależnia.
Poczta Polska uraczyła mnie trzema paczkami. Kurka siwa. Jak nic to nic a jak lecą to po trzy na raz. Całkiem jak nomen omen bociany. ‚Kopiami bezpieczeństwa’ fajnej muzy uraczyli mnie Kalandah, Szarabajka i agA. Od agI dostałam nawet dwie płytki zapoznawcze z Lublinem (lubię to miasto od czasu pamiętnego otwarcia nowego Empiku i nocnych eskapad do Rockoteki) i koszulkę Gazety Wybiórczej. Normalnie pełnia szczęścia o poranku. Mam teraz m.in. Morcheebę, Rammsteina i calutką Pidżamę Porno + różniste przyległości. Miodzik orzeszek. Bardzo ale to bardzo serdecznie wielkie DZIĘKI i zabieram się do słuchania. Obywatel wydaje się być zachwycony. W nocy przewracał się i wydawał dziwne plumkania. Zwłaszcza przy ‚Złodziejach zapalniczek’. A Poczcie Polskiej gratulujemy wreszcie niepołamanych pudełek.
Kot mi schudł. I to drastycznie rzuca się w oczy po ostatnim jej potężnym rozroście bocznym. Stefan bowiem teraz nagle z dnia na dzień zrobiła się chuda i miaucząca i ciągle żre, wnioskuję więc, że okolicy przybyło co najmniej jedno kocię wiadomego pochodzenia. Jak delikatnie wytropię gdzie, co i jak, nie omieszkam zrelacjonować dokładnego, powiększonego składu mojej rodziny. Mam nadzieję, że dobrze się chowa/chowają. Mamut przygotował jej oczywiście kilka miłych legowisk ale kot jak to kot – zawsze chadza własnymi ścieżkami i tym razem nie mogło być inaczej. Stefan jak widać ma wiele ze mnie i zawsze robi wszystko po swojemu. Tymczasem głaszczemy ją i tulimy i wciskamy smakołyki jak się tylko pokaże a dumna przy tym jest niesłychanie i jakaś taka ‚dorosła’ się zrobiła. Cóż. Macierzyństwo drodzy państwo zobowiązuje.
Ojcostwo też. I z takiego jednego to się wyjątkowo bardzo nawet cieszę. A to za sprawą wzruszającego esemesa, którego wczoraj w późnych godzinach wieczornych miałam zaszczyt otrzymać i który zdecydowanie był najwspanialszą wiadomością dnia. A brzmiał tak: ‚Bajeczko, od parunastu minut jestem Tatą. pozdrów Bąbla (:’…
Gratulacje Kal, największe jakie tylko złożyć można. A z tym Pafnucym to się jeszcze wstrzymaj, co? Bo Cię żona (a potem syn jak podrośnie) prześwięcą 😉
Wszystkiego najlepszego Tato!
Miłego i w ogóle 😉
Bajka & spółka
:-))))))))
a takie wytłumaczenie – koszulka – bo chciałam płytki zabezpieczyć ;-), a 2 płytki:
czechowiczowa – bo tam jest piękny wiersz „Poemat o mieście Lublinie”, mnie zawsze za serce chwyta jak recytuje go Twardowski, który nam dziękował za możliwość uczestnictwa w projekcie. a ta o Lublinie – chwalić się będę bo pomysł trochę mój i w zasadzie cała robota dookoła moja – a i Lublin całkiem miły tam jest. Miłego słuchania, oglądania itp.
PolubieniePolubienie
już jest miłe. dzięki raz jeszcze :)))
PolubieniePolubienie
brawo, kal, TATKU;)
A córeczka, czy synek, ze tak ciekawie spytam?
PolubieniePolubienie
Pafnucy to raczej chyba synek 😉
PolubieniePolubienie
Państwo też zobowiązuje, drodzy państwo 😉
A ja dzisiaj na Pidżamę Porno idę na zupełnego żywca juwenalijnego, trallalla!
PolubieniePolubienie
lubimy juwenialia ;)))
PolubieniePolubienie
Calutkiej PP nie masz i De Phaaza też, bo mi się nośniki skończyły, a sklepy z płytkami nocami bywają zamknięte, więc czeka Cię jeszcze jedna paczka. I jak Ci się spodoba nazwa to dorzucę coś takiego jak ‚Einsturzende Neubauten’ (znasz li może to?)
PolubieniePolubienie
a kota Barnaba nadal tyje i domaga się ciągłego gładzenia po brzuchu… znając ją urodzi w weekend, na naszym łóżku. tym razem koty będą miały imiona na literke C:
– Che, czyli Czesiek
– Celyna
i oczekuję na pomoc…
PolubieniePolubienie
jeszcze nie znam 😉
może Cezary, znaczy Czaruś? 😉
PolubieniePolubienie
Pozdrowienia 🙂
PolubieniePolubienie
do Bajki – faktycznie Pafnucy, a ja ślepawa, ni e zauważyłam
do agi – Czester
Cudka no dużo tego jeszcze być może. Możeby tak konkurs rozpisac? 🙂
PolubieniePolubienie
za życzenia dziękuję, rzeczywiście to synek jest, dla córy miałem zarezerwowane imię Eugenia. Mikry na razie trochę, ale i tak go lubię, mądry jest na pewno niesłychanie – to pewnie po mamie, ale przy okazji nieziemsko przystojny – to już zdecydowanie po mnie. (((;
PolubieniePolubienie
na pewno jest bosski po ojcu ;))))))
PolubieniePolubienie
koty młode matki są nieziemskie.. neubauten [czy jak to się pisze] bierz bo dobre;-)
PolubieniePolubienie