A imię jej Maradona… czyli rozmówki e-mailowe polsko-szwajcarskie i szwajcarsko-polskie

Bajka – Kopnął wiesz?
Alty – Ale suuuuuuper :))) Niech kopie, może piłkarzem zostanie 😉
Bajka – Ale to może niekoniecznie piłkarzem ‚wewnątrz’ mnie ;))
Alty – No nie nie, wewnątrz NIE MA PIŁKI ;)))))
Bajka – Obawiam się, że mu to nie przeszkadza ;))))) ps. to może ja jakąś zawczasu połknę? 😉
Alty – Nie, nie, nie NIC nie połykaj! I tak zaraz będziesz wyglądać, jakbyś połknęła… Wiesz, jakby gupio było z DWOMA? ;)))))
Bajka – Czy ja wiem… ;))))))
Alty – Byłabyś jak Pamela, co jej się balony przesunęły 🙂 No weź. Nie nie nie 😉
Bajka – Wszerz czy wzdłuż… jeden kij. A co do Pameli – to chyba ta z Tercetu Egzotycznego, bo wiesz, Oryginał to se wycięła te implanty jakiś czas temu. Kurde – wkładają, wycinają… skrytkę na biżuterię se można zrobić jak kto ma ;))
Alty – No wiesz… Jak ktoś ma takom kieszonkem, to i o biżuteriem łatwiej ;))))
Bajka – No w sumie… a jak do tego ma jeszcze takie… ekhem… umiejętności ratownicze… to już w ogóle ;))) panowie w kolejce do topienia siem już tojom… w różnym tego słowa znaczeniu
Alty – Słuchaj, jak się ma takie balony to żadnych umiejętności mieć nie trzeba. Bo raz: unosi się SAMO na wodzie. A dwa: z takom pojemnościom płuc ;))
Bajka – A wcale, że nie bo balony z pojemnościom płuc nie majom nic wspólnego. One i tak som wypełnione tłuszczem te balony… chyba, że silikonem. A płuca som pod spodem takie jak u wszystkich… chyba, że większe ;)))))))))
Alty – Na pewno większe. Na pewno. Nie wierzę, że takie balony miałyby być tylko do ozdoby ;)))))))
Bajka – Toż ignorantko – one nie som only dla ozdoby. Na przykład jak znajdzie siem taka Pamela w porcie i sztorm wieje znad morza, to ona ma świetny falochron. A w razie wypadku jak poduszka powietrzna nie zadziała? Własne zderzaki to jest to… No i bezpieczniejsze jest spanie na brzuchu – w odchyleniu 37 stopni od poduszki raczej ciężko siem udusić ;)))

Miłego ujkendu 😉

14 uwag do wpisu “A imię jej Maradona… czyli rozmówki e-mailowe polsko-szwajcarskie i szwajcarsko-polskie

  1. hem. dzis na fakultecie z kina i awangardy przypadkiem zeszlo na ekranizacje komiksow i facet sie zdradzil, ze na jakims tamforum wiekszosc mezczyzn jest wyraznie rozzalona i zawiedziona, ze chociaz ekranizacja w wiekszosci jest wierna, to filmowe bohaterki nie maja taaakich balonow jak w komiksie.

    ekhm. ja sie jak najzupelniej zgadzam i dam sobie nawet wszczepic dwa, albo nawet trzy takie cuda. bede miala 80 DD. ale pod jednym warunkiem. niech ci wszyscy faceci sie zamienia na tydzien z jedna taka Pamela. niech sprobuja zyc normalnie, biec do autobusu nie wybiwszy sobie zebow, niech sprobuja spac na brzuchu, niech sprobuja sobie podskoczyc radosnie. a potem wyslucham ich zdania na temat ewentualnego zycia z czyms takim. jak im sie podoba, to klne sie na Jowisza, mego patrona astrologicznego, ze sobie fundne takie cuda. po dwa na kazdym boku.

    Polubienie

  2. –>Lenn: biustonosz wynaleziono przy okazji jakiejś niezłej olimpijskiej biegaczki, która osiągała gorsze od możliwych wydolonościowo wyników, ponieważ biegnąc, kopała się po swym obfitym biuście i ból dotkliwy ją spowalnial;-)więc powstał biustonosz, piwerwotnie jako odcięta [górna] część gorsetu. ku dodatkowej wygodzie sportsmenki wszyto w niego jakieś dmuchane rurki, które miały amortyzować uderzenia. a rok był to chyba w okolicach 1915tego…;-)))

    Bajka, a jak już przy datach jesteśmy, to przyznaj się, który to tydzień? 20ty? bo jak już kopie…:-)))

    Polubienie

  3. Biust, jak każdy oczywiście wie, jest do ZABAWY. A nie jakieś tam wymyślacie. Pff. Myślałby kto. 🙂

    A swoją drogą, tłuszcz pływa. A silikon? Ktoś wie? Ktoś widział?

    Polubienie

  4. Biko – ja mam w pracy podkładkę pod myszkę z takim …ekhem cyckiem silikonowym, zeby se nadgarstek podeprzeć, bo boli czasem. Specjalnie dla ciebie napuszczę wody do umywalki i sprawdzę czy to tonie… 😉

    Polubienie

  5. To dopiero początek. Iza dziś stwierdziła, że ma wrażenie iż brzuch przestał stanowić integralną część jej ciała… Bo cóż mogła powiedzieć po serii rytmicznych uderzeń, w bliżej nieokreślonym rytmie, w dolnej jego części. Problem polega na tym, że obcy … ułożył się w pozycji startowej głową do dołu. Wychodzi na to, że chyba bardziej interesuje go boks 😉

    Nie cóż nie zajmuję więcej twojego „kawałka [blogowej] podłogi”. Swoją drogą – to chyba tym samym hasłem na ustach ripostowałem jakiejś sklepowej latem zeszłego roku:)

    Pozdrawiam gorąco 😉

    Polubienie

  6. pozaczasem – do Ciebie akurat nigdy nie zaadresowalabym czegos podobnego. to raczej dla ludzi, ktorzy mysla, ze moga tu wypisac dowolny bluzg i dowolnygo blogaska zareklamowac. jakos mi to zaczelo przeszkadzac bardziej niz kiedys. starzeje sie jak nic 😉

    ps. pozdrow Izę 🙂

    Polubienie

Dodaj komentarz