Piątkowo

Spokojnie mi dziś i lekko jakoś. Wczoraj rozmawiałam na stacji metra z kimś, kto słuchał. Dobrze tak czasem. Mało ludzi tak potrafi, więc tym bardziej się cieszę. Ostatnio często bywam w podziemiach. Przytulniejsze się zrobiły. A może to ja po prostu widzę więcej… Gro napisał mi maila, że mnie widział ale go nie spostrzegłam. Nic dziwnego. Bez okularów to jestem rasowy krecik.

Mamy nową lektorkę na angielskim. Za duży kontrast in minus albo tak się przyzwyczaiłam do poprzedniej, grunt, że baba mi zwyczajnie nie leży. Już nie mam takiego zapału. Ale raczej ciężko o to gdy ktoś tłumi wszelkie przejawy samodzielnego myślenia i kreatywności. Czuję się trochę jak na nudnych zajęciach z psychiatrii, kiedy facet usypiał dwustuosobową grupę studentów samym głosem. Kaszpirowski normalnie. Mam nadzieję, że ta kobita się jeszcze wyrobi i to niekoniecznie w betoniarce, bo w przeciwnym razie jakoś marnie widzę moje ewentualne popisy lingwistyczne.

Na próbie wyjątkowo jak na mnie nie miałam nastroju na wygłupy. Miałam za to głos. Dobrze mi szło i jakoś o dziwo nie miałam problemów z piskliwą wysoczyzną. Czyżby coś za coś? Hmmm. Wnioskując – albo śpiewam albo rechoczę. Muszę chyba opracować system łączny – śpiewnego rechotu. Choć to pewnie mogłoby zabijać 😉

Dostałam też prezent od Ani. Płytę. A na niej zdjęcia z wyjazdu do Grybowa. Przyjazd, rozgardiasze pokojowe, imprezy na korytarzu, śnieg, Byle_Co_Party, pociąg, Kraków, radość.
Znów śmiałam się w głos. Przyjemnie było tam wrócić choćby tylko na ekranie komputera. Kurcze, ja chcę jeszcze raz 😉

Lubią mnie krakowskie gołębie…

Kraków

15 uwag do wpisu “Piątkowo

  1. …już wkrótce zaczniesz śpiewać burzącym mury basem. A gołębie uformowawszy się w szyki i eskadry lecą właśnie w kieruku Warszawy. W ich małych móżdżkach tkwi tylko jeden obraz,Ty.Miasto nigdy już nie będzie takie samo…

    Polubienie

  2. Mam dla ciebie fajny tekst dopiero co zasłyszany w radiu cytuję ” Przypuszczam że nieustalaliśmy i to przypuszczam z bardzo wysokim prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością”
    Ciekawe gdzie tego uczą ? 😉

    Polubienie

  3. Kiszczak – oby nie, jesli zaczne spiewac basem bede musiala zmienic plec a do obecnej sie jakby tu powiedziec… przywiazalam ;))

    Lukrecja – bossskie 😉 nie wiem gdzie ale jak tylko sie dowiem to ide na korepetycje ;))

    Polubienie

  4. popieram inicjatywę Biko 😉
    ach Kaszpirowski… Pamiętam, jak musiałem biegiem pokonywać trasę kościół – dom po religii, żeby zdążyć na jego „adin… dwa…” teraz to już dziwadło przeszłości, wtedy to był czad…

    Polubienie

  5. Kaszpirowski był kul i czarownik, rękę złamaną małym fiatem mi wyleczył!
    Rispekt!
    Adin, dwa, tri…..i może da sie Wiejską wyprawić w Mgławicę Andromedy 😉

    Polubienie

  6. ja piątkowo zaparkowałam gdzies nizej…
    nie spodoba sie
    ale musialam… i nie jestem jakos szczegolnie happy ze zobaczylam to co zobaczylam…

    Polubienie

Dodaj komentarz