Końkurs retrospektywny

‚Wyszedł ubrany w różowe spodnie w niebieskie niezapominajki. Rył, wył, kwiczał i ogryzał nogi od fortepianu…’

Kto zgadnie o czyim debiucie tak pisał ongiś w Ekspresie Wieczornym pan Stefan zwany Wiechem ma u mnie gorące kakao z pianką.

A tak mnie jakoś najszło 😉

Ps prewencyjny.: Ty Haluta jesteś zdyskwalifikowana bo już ci mówiłam a kakao i tak wypić mogiemy 😉

16 uwag do wpisu “Końkurs retrospektywny

Dodaj komentarz