Dzisiejszy tytuł ocenzurowano… a sponsoruje go literka 'k'

Jeśli dziś środa to jesteśmy… śpiący.
Generalnie rano jesteśmy śpiący… zwłaszcza w pracy… zwłaszcza gdy do weekendu jeszcze dwa dni… zwłaszcza gdy nastrój jak pogoda w górach… i zwłaszcza gdy pół nocy wyplątywaliśmy się z kołdry by potem następne pół się w nią wplątywać… takie nowe hobby.
Tumiwisizm z tendencją do nagłego nerwa pospolitego. Nerw pospolity występuje najczęściej stadnie i lubi zwiększać swoje nasilenie w okolicach końca miesiąca, gdy nie wiadomo, czy premia będzie czy też w tym miesiącu mamy dietę cud i nową sportową dyscyplinę olimpijską – ogryzanie tynku na czas. No i bomba. Kwiecień przywita nas radośnie. Będzie nas stać na obiady i nawet czasami kolacje. Ha! Ot burżujka ze mnie straszna. Szkoda, że jakoś apetyt znowu straciłam. Nie straciłam za to zimnej krwi, gdy rano na moście zepsuł się autobus i musiałam uskutecznić marszobieg, bo tam oczywiście nie ma żadnego przystanku. Najbliższy… nieopodal pracy mojej szanownej, więc nie skorzystam raczej. Marszobieg uskuteczniałam nagły i ze wszech miar szalony, bo dziś co by wiośnie hołd oddać założyłam kiecunię. Kiecunia długaśna do kostek, sztywna bo w stylu militarnym (Mamut twierdzi, że to zakamuflowany wojskowy namiot), z rozpierdaczem tylnym po kolana, więc biega się w niej niespecjalnie komfortowo. Ale od czego pomysły. Jeśli ktoś w średnio-wczesnych (znowu zaspałam) godzinach porannych dostrzegł wybitnie interesujące zjawisko płci żeńskiej popylające mostem z torbą w jednej dłoni a dolną częścią podwiniętej spódnicy w drugiej i włosem jasnym a na wietrze rozwianym obute w solidne wojskowe glany… to byłam to ja we własnej zbzikowanej do reszty osobie. Jeśli przez zupełny przypadek ktoś później, obserwując ciąg dalszy mojego sprintu, dostrzegł w jakim pięknym stylu dowolnym pękła moja kilometrowa sznurówka z prawego buta… to miał niewątpliwy ubaw po pachy i powinien przygotować punktację. I niech się cieszy ten ktoś, że nie słyszał okrzyków bojowych jakie wtedy z mojej niewinnej, rzec by można, buziuchny wydobywać się zaczęły. Niejeden szewc wiele mógły się o zgrozo nauczyć i to bynajmniej nie z wiedzy fachowej.
Poza tym bywam całkiem oswojona…

Miłego dnia

4 uwagi do wpisu “Dzisiejszy tytuł ocenzurowano… a sponsoruje go literka 'k'

Dodaj komentarz