Wróciliśmy niestety. We wtorek pod wieczór. Ale wczoraj głównie odgruzowywałam się w pracy i a w domu wstawiałam pranie i tłumaczyłam Lokatorowi dlaczego nie pójdziemy pozbierać muszelek.
Niestety, bo do końca miałam nadzieję, że porwie mnie jakiś przystojny Ibrahim, których było na miejscu niemało. Na strzępy choćby.
O azyl klimatyczny też chciałam wystąpić ale generalnie zajmowałam się spożywaniem, trawieniem i spacerowaniem po różnych płaszczyznach oraz obserwacją swoich stóp w oceanie… zrozumiałe więc, że zwyczajnie nie było kiedy.
Było cudownie i najgorszym wspomnieniem było jak sądzę dla wszystkich współpasażerów wyjście z samolotu – tam opaliłam sobie wszystko co miałam na wierzchu (twarz na ten przykład, dekolt, ramiona i łydki nawet) oraz chodziłam boso po plaży, tu zaś zimno, szaro i śniegodeszcz na dzień dobry. Ech…
Więcej napiszę jak się trochę ogarnę.
Tymczasem spoglądam tęsknie na kalendarz, który zakupiłam w Uniprixie i zamyślam się dramatycznie.
hmmm
junipriks rządzi, co nie?
tak wstać, łypnąć okiem przez okno, pochłonąć śniadaniowy sok z pomarańczy. i wyjść.
kubeczek Igorynkowy owinę w coś bezpiecznego i wyślę. zdjęcia zrzucę na płyty.
ale fajnie mieć w środku zimy opaloną twarz. i ucho.
PolubieniePolubienie
W czasie waszych wakacji myślałam o Was ciepło, ale teraz myślę trzy razy cieplej 🙂
PolubieniePolubienie
witajcie w naszej bajce….:)
PolubieniePolubienie
I dlaczego nie można zbierać muszelek? 😉
Tu jest szaro, ale może będzie Ci łatwiej dotrwać do wiosny z tą opalenizną?
PolubieniePolubienie
Tutaj boso po plaży też można, tylko nogi zmarzną. ;-/ Cieszę się, że się wyprawa udała.
PolubieniePolubienie
Nie gadaj, że jako blond piękność z Polski nie miałaś wzięcia!
Dobrze, że już jesteś wśród swoich;)
PolubieniePolubienie
Zawsze mozesz wpasc do mnie do Sopotu. Tez mamy czasem muszelki. Z boso to bym do maja poczekala…ale SZUM jest i PISAEK jest…czasem nawet slonce sie pojawia…
A wyjazdu i tak zazdroszc ze, jak kazdemu, gdy samemu siedzi sie w domu 🙂
PolubieniePolubienie
A ja się stęskniłam za twoimi notkami 🙂
Tak… słońce by się przydało. Choć ja w tym momencie śnieg uwielbiam xD Dlaczego nie można mieć naraz pięknego białego puchu i optymalnej temperatury 25 stopni?
PolubieniePolubienie
ojjjj dlugo Was nie bylo, dobrze, ze szczesliwie wrociliscie 🙂 faktycznie, bedzie ciezko przeniesc sie do tutejszej rzeczywistosci:) Pozdrawiam:*
PolubieniePolubienie
po pierwszym uderzeniu nagłej, zimnej, chlapowatej, szarej brutalności życia cieszyłabym się chyba, ze mogę czuć:)
ps. kod oddaje moje stanowisko w/s Krewetki – jeszcze tylko 7 tygodni!!! aaaaaaaaa
PolubieniePolubienie
no ogarnij się wreszcie, bo czekam na to Twoje Maroko:) agI już znam, ciekawam różnic i podobieństw w odbiorze. pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Dobra, dobra tam, Maroko jakieś… Wszystko OK? Bo jakaś podejrzana cisza zaistniała, gdzie nie życzymy sobie, żeby zaistniała… No.
Witamy na ojczystej glebie spowitej w biel mroźną, a srogą 🙂
PolubieniePolubienie
no, Bajka, co z Tobą?
PolubieniePolubienie