28 uwag do wpisu “Lady Stefan the Great

  1. Koty coś w sobie mają, nie da się ukryć, kocham je za tą absolutną niezależność od świata zewnętrznego. Jak to ktoś mówił, chociaż nie bardzo pamiętam kto – kot to takie fajne stworzenie, które prędzej padnie z głodu przy misce pełnej jedzenia niźli skala się zjedzeniem czegoś na co nie ma ochoty – nie wiem jak u Ciebie, ale moja Kota jak najbardziej pasuje do tego opisu.

    Polubienie

  2. Nasz Burcyk jest bardzo podobny. Dużo jest kotów umaszczonych w ten spośob, ale popularność tej maści nie zmienia faktu, że jest ona jedną z moich ulubionych. 🙂

    Polubienie

  3. W odróżnieniu od ludzi, koty jakoś zawsze dobrze wychodzą na zdjęciach. A ja mam taki sam kocyk jak Stefan! Pójdę chyba poćwiczyć na nim takie pozy… Aha, i przestanę golić wąsy… ;-/

    Polubienie

  4. Szkoda, ze ofiarowadawca Stefana tak rzadko zaglada. bo nie pierwsza to notka, w ktorej slychac pochwaly dla Stefana. chyba, ze zaglada, i sie nie ujawnia. a pochwaly przyjmuje na privie. bo ja bym na jego miejscu czekala na pochwaly:-)

    Polubienie

  5. może i wszyscy mamy takie same kocyki (w koncu Ikea za 14.99 to nie przelewki) zle za to nie ma takiej drugiej jak Stefan :))) z taką drugą panią ofkors ;))

    ps. leci na mleko ale woli tunczyka w sosie wlasnym
    ps2. pochodzenie od swini da sie raczej zauwazyc w bajzlu, ktory robi mi w lozku
    ps3. fajniejsza to moze i jest od niej cala masa kotow… dla swoich wlascicieli… dla mnie ona jast Lejdi the Grejt 😉
    ps4. a w ogole to jest boska i swoja boskosc laskawie nam obwieszcza przy kazdej nadarzajacej sie okazju
    ps5. i znow mam podrapana szyje a potem mi w pracy powiedza ze prowadze bujne zycie towarzyskie
    ps6. ufff

    Polubienie

Dodaj komentarz