Wulgaryzmy przedegzaminacyjne przy herbacie

W Halkowej hacjendzie MATURY 2004 – REAKTYWACJA. Mały uczy się do ustnego egzaminu z języka polskiego. My jako poczciwe ciotki tłumaczyłyśmy mu wczoraj wszystkie pierdoły z nauki o języku i teorii literatury. Pominę ciekawe i wielce oczojebne wykresy, strzałki, odnośniki i inne koszmarki kaligraficzne. Pominę okrzyki rozpaczy i pomruki zwątpienia. Poematy dygresyjne, dytyramby, moralitety i eposy. Zieloną, z każdą chwilą bardziej i bardziej, twarz Małego też pominę. Najlepsze jednak było jak doszliśmy do części mowy i części zdania. Banalne. Ale ale. Przykłady zabijały i powodowały nagły rozchlap herbaty po kuchennym blacie.

Zdanie Zenon rzęsiście sikał na pobliski trawnik i jego rozmaite mutacje doprowadziły do łez chyba nawet Bela, który łypał na nas jak na kompletnych kretynów spod okna prezentując swój najpobłażliwszy z pobłażliwych wyraz pyska. Potem była żaba, która przyszła do lekarza z tekstem Panie dochtór! Cuś mnie jebie w stawie. Tryby rozkazujące do czajnika Gwiżdż ty ch*ju! również sprawiły nam niemało radości. Potem orzekające Srocha nie kocha i przypuszczające Przypuszczam, że Stefan zlał się w nachy. Następnie przyszła kolej na imiesłowy i tu dopiero zaczęła się jazda. Od szlachetnego pana Zenona, który sikając, zmoczył sobie buty i klnąc szpetnie nadal sikał dość mocno na ten bogu ducha winny trawnik przeszliśmy na powalające z nóg przykłady imiesłowowych równoważników zdania z zastosowaniem coraz wymyślniejszej łaciny. Uprzednim i współczesnym tyż się dostało – Wróciwszy do domu, Zenon przyjebał w stołową nogę albo Biegnący Zenon połknął kabanosa i darł ryja jak szalony. Zaimki pochodzenia rzeczownikowego Ty Ch*ju + jaki? jebany opracowaliśmy prawie z podłogi. Potem rożnicowaliśmy imiesłowy przymiotnikowe czynne i nieczynne zamiast biernych. Tu przydał się bardzo wymieniony już brzydki skądinąd czasownik jebać, bo okazało się, że mamy całkiem ciekawą teorię na temat strony czynnej (jebiący) i biernej (jebany). Nie pytajcie z czym nam się to skojarzyło ale śmiechu beczka to za mało.

A to wszystko wymyślały dwie panie magister po uczelniach wskazujących na raczej bliskie kontakty z panem Miodkiem i dość bogatym zasobem leksykalnym (przynajmniej Halkowy) niż żulerią spod budki z piwem (choć tu mój jak najbardziej miałby zastosowanie). Nie ma jak czasem komuś po prostu szczerze i od serca przypier*… choćby tylko werbalnie.

Miłego dnia

Apdejt sklerotyczny

Zapomniałam prawie o popisach lingwistycznych szanownej autorki przy okazji emisji Chorego Portiera w TV w wersji oryginalnej. Na ekranie wielki strach i wrzawa. Chłopcy biegają z kąta w kąt drąc japy jak stare gacie. Potem mają wbiec po kolei do kominka, który zrobi duże ‚puff’ i przeteleportuje ich gdzieś w pi… cholerę. Pierwszy wbiega tytułowy Portier, zatrzymuje się na chwilę i łzawi po angielsku ‚bla bla bla’ do oczekującego nieopodal funfla. Niewiele mysląc przetłumaczyłam ‚Muszę ci coś wyznać… wczoraj się onanizowałem’. Na co rzeczony funfel mu z życiem ‚bla bla bla’, co oczywiście przełożyłam jako ‚Chcę targać twoje suty’… Mały złożył się jak szwajcarski scyzoryk, Halka zarechotała dziko jak rzekotka drzewna po lobotomii, Grzybuś położył się na łóżku a pies Bel usiadł.

Always look on the bright side of grzyb.

11 uwag do wpisu “Wulgaryzmy przedegzaminacyjne przy herbacie

  1. Razi zbytnia powściągliwośc językowa w tym tekście. Wszystkie te gwiazdki, kropeczki itp. to zbyteczna grafika. I tak wszyscy wiedzą, że te słowa, podane w swoich pełnych formach, byłyby u Ciebie, bajeczko poniedziałkowa, jedynie cytatami, nawiązaniami, dalekimi skojarzeniami.

    Zatem, do jasnej cholery, moja ulubiona bajeczko, więcej tak optymistycznych tekstów!!! 🙂

    Polubienie

  2. Hyhy, gdyby młódź nasza szkolna uczyła się budowy zdania na tak wyrafinowanych przykładach, to by, kurde, pamiętali aż do samy śmierci! ;-/

    Polubienie

  3. Muahahahahaha :DDD

    A co do łaciny – Mrożek bodaj stwierdził, przy okazji referendum konstytucyjnego, że nowa Konstytucja nie jest konstytucją wszystkich Polaków, ani razu nie pada w niej bowiem słowo „kurwa”.

    Polubienie

  4. a ja zapomniałam dodać, ze te niecenzuralne korepetycje odniosły skutek, a mianowicie Mały zdał maturę ustną z polaka na czwórę!!!!

    Teraz już wiadomo, jak uczyc młode pokolenie…:]

    Polubienie

  5. no ba – kuleżanko droga – chyba pora zacząc dorabiać się hemoroidów na korepetycjach 😉 zacznij pisac ogloszenia ja powywieszam 😉

    Polubienie

Dodaj komentarz