'Możecie liczyć na przyjaciół… pomogą wam'

Z cyklu ‚Rozmówki pracownicze’

Siedzimy z Basią zblazowane perspektywą kolejnego pięknego dnia spędzanego w pracy zamiast na spacerze.
Marzą nam się wagary na jakimś hamaku i stado mężczyzn z wachlarzami z palmowych liści.
Mile widziani sympatyczni wizualnie mulaci… z dużymi… wachlarzami rzecz jasna.
Pracować nam sie nie chce wybitnie… czyli dzień jak co dzień.
Komentujemy wypowiedzi naszych komunikatorowych rozmówców płci męskiej w stylu ‚rwij mnie, rwij mnie bo stracę formę’… komentarze bywają drastyczne… zwłaszcza moje.
Basia jako dziewczę młode i nie zepsute jeszcze złośliwcem w stopniu znacznym zaśmiewa się z ripost, którymi raczę miłych panów.
Mało tego – Ona je lubi.
Lubi, ceni i twierdzi, że są świetne.
Zapisuję to specjalnie, żeby mieć to gdzieś zarchiwizowane, bo potem mi nikt nie uwierzy.

Chwila przerwy z ciągotami refleksyjnymi…

Ja – Ależ ja jestem wredna – ale za to jaka samokrytyczna…
Basia – Oj tam… Ktoś musi być 😉

Nie ma jak pomoc… psychiczna 😉

6 uwag do wpisu “'Możecie liczyć na przyjaciół… pomogą wam'

  1. bycie wrednym to misja.to propagowanie prawdy bez puchowej kołderki słówek ugrzecznionych. potrzeba nam takich ludzi, potrzeba:)

    Polubienie

  2. ja się podpisuję obiema ręcami
    skromnie rzekę, ze mi też zarzucają ironię na każdym kroku:)
    A ja tak lubie kogoś „sczyszczać”…

    Polubienie

  3. Też jestem b. wredna…jednak jakoś nie przerzucam tego na zaczepki na GG – ignoruje lub mówię, że nie mam czasu (taka prawda szkoda go na mało zajmujące rozmowy). No i mniej się człowiek irytuje glupotą niektórych CZŁONKÓW naszego społeczeństwa. 🙂

    Polubienie

Dodaj komentarz