Niebezpieczne związki

Burość grudniowa.
Jakieś romawtyczne zapotrzebowanie na ciepło i bliskość, na myśl o którym sama się wzdragam.
Straszna baba ze mnie.
Uczuciowa i w ogóle… przesrane mówiąc oględnie.
Nibyjakość z odwiecznym ‚ale’.
Samozadowolenie uśpione na zimę.

I jakby tego było mało:

Nina Simone ‚Ain’t got no’
i
Jeannette Winterson ‚Zapisane na ciele’

„Więc co zabija miłość? Jedna jedyna rzecz: Zaniedbanie. Gdy nie dostrzegam cię, kiedy przede mną stoisz. Gdy nie myślę o drobiazgach. Gdy nie poszerzam dla ciebie drogi, nie nakrywam dla ciebie do stołu. Gdy wybieram cię z przyzwyczajenia, a nie z pożądania, przechodzę bezmyślnie obok kwiaciarki. Zostawiam nie umyte naczynia, nie pościelone łóżko, lekceważę cię rano, wykorzystuję w nocy. Muskam wargami twój policzek, choć mam nieprzepartą ochotę na kogoś innego. Wypowiadam twoje imię nie słysząc go, w przekonaniu, że jest moją własnością”…

Niebezpieczne związki…

Meteoropatka fakinszit

24 uwagi do wpisu “Niebezpieczne związki

  1. i co ja moge dodac?
    moze tylko wypieprz te ksiazeczki w kosmos han i zajmij sie komixami – bedzie przynajmniej wesolo, skoro niczego innego wymagac juz nie wolno…

    Polubienie

  2. i pomyśleć, że książka wcale się nie zapowiadała jak cuś o miłości (nie czytałabym jej) ale nie jest źle – teraz zaczęłam ‚Gnój’ Kuczoka – to na pewno nie jest stalova lova ;))

    Polubienie

  3. w podobnym późnojesiennym nastroju..
    Yin Yang
    czyli dramat… po aktach…

    * * *

    Wtedy ona wydała z siebie fluidy złe i jadowite, słowa raniące i wampiryczne. Nie ukrywała, że przyniosło jej to ulgę. W ten sposób zamanifestowała swoja żałość choć wiedziała, że to działanie nonsensowne i zbyteczne.

    Nawet nie próbował odpowiedzieć na jej zarzuty. Czuł bowiem, że są odlegli jak Niebo i Ziemia, tak dalece różni od siebie, tak oddzielni.

    Najbardziej bolało ją, że na moment nie zaistniał między nimi ten upragniony, ludzki świat zachwytów nad sobą, tajemne porozumienie, konspiracja kochanków. Zraniła ją zimna i stanowcza obojętność.

    Jej natarczywe żądanie nazywania wszystkiego wprawiło go w nieprzyjemny stan oblężenia woli i rozumu. Drażniło go, że nie potrafi pojąć wielopłaszczyznowości Bytu, doskonałej mądrości Losu, nie dostrzega najwyższej wartości, dążenia do pełnej, spokojnej Harmonii.

    Pragnęła, by na moment obudził się w nim zwyczajny człowiek, ze swoimi wadami i słabością. Nie pojmowała, jak mógł żyć w nieustannym dążeniu do Doskonałości, bo sama wciąż umiejscowiała siebie między dwoma biegunami: żarem i lodem, dobrem i złem.

    I postanowił nie ingerować w jej myśli. Wierzył w zbawienną moc Rezygnacji. Uznał, że nie ma obowiązku niczego jej wyjaśniać, ponieważ nikt nie mógł za nią odnajdywać jej Drogi.

    Każde jego słowo, każdy gest wydawał jej się Ostatnim.

    Każda chwila życia, najmniejszy moment był dla niego Początkiem.

    Pragnęła by odnaleźli się w Słowie.

    Istotę porozumienia widział w Milczeniu.

    Przyciągał ją stałością i spokojem.

    Odstręczała go chwiejnością i niezdecydowaniem.

    Oboje byli prawdziwi…

    Polubienie

  4. zgadzam sie ze kazda miłosc sie konczy gdy nam do siebie za daleko. Nie da sie zyc ze soba tylko raz za czas, bo co to ma niby byc? Ja chcialbym widywac moja kochana na codzien, a nie od swieta. Trudno sie tak zyje:-(( i widze ze sie wszystko rozpada. Ona ma swoj swiat, ja swoj i poprostu brak wspolnego swiatka

    Polubienie

  5. odleglosc w przestrzeni nie jest tym, co zabija milosc – owszem utrudnia, ale nie zabija…
    tym co zabija jest odleglosc nie do przejscia, wtedy, gdy osoba kochana jest na wyciagniecie reki…
    gdy zyjac tuz obok ma swoj swiat
    gdy ty do tego swiata nie masz wstepu
    gdy budujesz swoj wlasny, bo gdzies przeciez zyc musisz
    i gdy do swojego tez jej nie wpuszczasz…
    samotni ze soba
    dalecy chos blisko
    to zabija milosc
    na zawsze

    Polubienie

  6. Birds flying high
    You know how I feel
    Sun in the sky
    You know how I feel
    Reeds driftin’ on by
    You know how I feel
    It’s a new dawn
    It’s a new day
    It’s a new life
    For me
    And I’m feeling good
    /Nina Simone, Feeling Good/

    :-))

    Polubienie

  7. to tylko ksiazkowe cytaty, a zycie wyglada na calkiem inne tez bym chcial zeby tak bylo ale fikcja kloci sie z realem w tym przypadku

    Polubienie

  8. najgorsza jest samotnosc we dwoje. i kiedy ten jedyny czlowiek, ktory jednym gestem moglby zmienic Twoja samotnosc w cos pieknego i bezpiecznego, wykonuje gesty, ktore powstrzymuja Cie przed zblizeniem sie do niego.
    nigdy nie bylam tak samotna, jak wtedy, gdy bylam z kims, kogo kochalam, a kto oddalal sie ode mnie. pomimo, ze tez mnie kochal…podobno…
    a czasem wystarczy jedno slowo lub gest, zeby bylo dobrze.

    Polubienie

  9. a nikt nie napisał czy się dramat Yin Yang spodobał, a ja z tak mocnym kołataniem serca zdobyłem się na odwagę, by tak… ten… no.. na forum…… :c)))))

    Polubienie

  10. Hatsu – podobał mi się

    Just – święte słowa 😉

    Alti – Ty wiesz

    Wszyscy – czasem nie wiadomo co powiedzieć… melancholia to faktycznie czarna żółć

    Polubienie

Dodaj komentarz