Burość grudniowa.
Jakieś romawtyczne zapotrzebowanie na ciepło i bliskość, na myśl o którym sama się wzdragam.
Straszna baba ze mnie.
Uczuciowa i w ogóle… przesrane mówiąc oględnie.
Nibyjakość z odwiecznym ‚ale’.
Samozadowolenie uśpione na zimę.
I jakby tego było mało:
Nina Simone ‚Ain’t got no’
i
Jeannette Winterson ‚Zapisane na ciele’
„Więc co zabija miłość? Jedna jedyna rzecz: Zaniedbanie. Gdy nie dostrzegam cię, kiedy przede mną stoisz. Gdy nie myślę o drobiazgach. Gdy nie poszerzam dla ciebie drogi, nie nakrywam dla ciebie do stołu. Gdy wybieram cię z przyzwyczajenia, a nie z pożądania, przechodzę bezmyślnie obok kwiaciarki. Zostawiam nie umyte naczynia, nie pościelone łóżko, lekceważę cię rano, wykorzystuję w nocy. Muskam wargami twój policzek, choć mam nieprzepartą ochotę na kogoś innego. Wypowiadam twoje imię nie słysząc go, w przekonaniu, że jest moją własnością”…
Niebezpieczne związki…
Meteoropatka fakinszit
Brrr…
To ja wolę wiedzieć co miłość ożywia.
PolubieniePolubienie
ladne…ladne;)
PolubieniePolubienie
cholera…………jakie to prawdziwe…………
PolubieniePolubienie
dziękuję
PolubieniePolubienie
a za co?
PolubieniePolubienie
„Cherish the love”.Pamięta to ktos jeszcze?
PolubieniePolubienie
i co ja moge dodac?
moze tylko wypieprz te ksiazeczki w kosmos han i zajmij sie komixami – bedzie przynajmniej wesolo, skoro niczego innego wymagac juz nie wolno…
PolubieniePolubienie
i pomyśleć, że książka wcale się nie zapowiadała jak cuś o miłości (nie czytałabym jej) ale nie jest źle – teraz zaczęłam ‚Gnój’ Kuczoka – to na pewno nie jest stalova lova ;))
PolubieniePolubienie
hmm..chyba to sama prawda.
PolubieniePolubienie
„Gnój” – to jest tytuł fest 🙂
PolubieniePolubienie
nie wiem co powiedzieć…
tak refleksyjnie jakoś się zrobiło..
PolubieniePolubienie
co zabija zwiazki?
odleglość…
PolubieniePolubienie
pogubiłam się w tym wszystkim
chyba powinnam była zaufać
a tak zraniłam tylko niczemu nie winną osobę
PolubieniePolubienie
a pół na pół, to już źle???
PolubieniePolubienie
w podobnym późnojesiennym nastroju..
Yin Yang
czyli dramat… po aktach…
* * *
Wtedy ona wydała z siebie fluidy złe i jadowite, słowa raniące i wampiryczne. Nie ukrywała, że przyniosło jej to ulgę. W ten sposób zamanifestowała swoja żałość choć wiedziała, że to działanie nonsensowne i zbyteczne.
Nawet nie próbował odpowiedzieć na jej zarzuty. Czuł bowiem, że są odlegli jak Niebo i Ziemia, tak dalece różni od siebie, tak oddzielni.
Najbardziej bolało ją, że na moment nie zaistniał między nimi ten upragniony, ludzki świat zachwytów nad sobą, tajemne porozumienie, konspiracja kochanków. Zraniła ją zimna i stanowcza obojętność.
Jej natarczywe żądanie nazywania wszystkiego wprawiło go w nieprzyjemny stan oblężenia woli i rozumu. Drażniło go, że nie potrafi pojąć wielopłaszczyznowości Bytu, doskonałej mądrości Losu, nie dostrzega najwyższej wartości, dążenia do pełnej, spokojnej Harmonii.
Pragnęła, by na moment obudził się w nim zwyczajny człowiek, ze swoimi wadami i słabością. Nie pojmowała, jak mógł żyć w nieustannym dążeniu do Doskonałości, bo sama wciąż umiejscowiała siebie między dwoma biegunami: żarem i lodem, dobrem i złem.
I postanowił nie ingerować w jej myśli. Wierzył w zbawienną moc Rezygnacji. Uznał, że nie ma obowiązku niczego jej wyjaśniać, ponieważ nikt nie mógł za nią odnajdywać jej Drogi.
Każde jego słowo, każdy gest wydawał jej się Ostatnim.
Każda chwila życia, najmniejszy moment był dla niego Początkiem.
Pragnęła by odnaleźli się w Słowie.
Istotę porozumienia widział w Milczeniu.
Przyciągał ją stałością i spokojem.
Odstręczała go chwiejnością i niezdecydowaniem.
Oboje byli prawdziwi…
PolubieniePolubienie
zgadzam sie ze kazda miłosc sie konczy gdy nam do siebie za daleko. Nie da sie zyc ze soba tylko raz za czas, bo co to ma niby byc? Ja chcialbym widywac moja kochana na codzien, a nie od swieta. Trudno sie tak zyje:-(( i widze ze sie wszystko rozpada. Ona ma swoj swiat, ja swoj i poprostu brak wspolnego swiatka
PolubieniePolubienie
odleglosc w przestrzeni nie jest tym, co zabija milosc – owszem utrudnia, ale nie zabija…
tym co zabija jest odleglosc nie do przejscia, wtedy, gdy osoba kochana jest na wyciagniecie reki…
gdy zyjac tuz obok ma swoj swiat
gdy ty do tego swiata nie masz wstepu
gdy budujesz swoj wlasny, bo gdzies przeciez zyc musisz
i gdy do swojego tez jej nie wpuszczasz…
samotni ze soba
dalecy chos blisko
to zabija milosc
na zawsze
PolubieniePolubienie
wieczorem bryan ferry w słuchawkach – love me or leave me …prawdziwe.. po prostu…
PolubieniePolubienie
Birds flying high
You know how I feel
Sun in the sky
You know how I feel
Reeds driftin’ on by
You know how I feel
It’s a new dawn
It’s a new day
It’s a new life
For me
And I’m feeling good
/Nina Simone, Feeling Good/
:-))
PolubieniePolubienie
to tylko ksiazkowe cytaty, a zycie wyglada na calkiem inne tez bym chcial zeby tak bylo ale fikcja kloci sie z realem w tym przypadku
PolubieniePolubienie
nie ksiazkowe (sama wymyslilam – zdolniacha ;)) i to niestety na wlasnym przykladzie…
PolubieniePolubienie
najgorsza jest samotnosc we dwoje. i kiedy ten jedyny czlowiek, ktory jednym gestem moglby zmienic Twoja samotnosc w cos pieknego i bezpiecznego, wykonuje gesty, ktore powstrzymuja Cie przed zblizeniem sie do niego.
nigdy nie bylam tak samotna, jak wtedy, gdy bylam z kims, kogo kochalam, a kto oddalal sie ode mnie. pomimo, ze tez mnie kochal…podobno…
a czasem wystarczy jedno slowo lub gest, zeby bylo dobrze.
PolubieniePolubienie
a nikt nie napisał czy się dramat Yin Yang spodobał, a ja z tak mocnym kołataniem serca zdobyłem się na odwagę, by tak… ten… no.. na forum…… :c)))))
PolubieniePolubienie
Hatsu – podobał mi się
Just – święte słowa 😉
Alti – Ty wiesz
Wszyscy – czasem nie wiadomo co powiedzieć… melancholia to faktycznie czarna żółć
PolubieniePolubienie